Wszystkie rodzaje blokad, jeden strach
Blokad psychicznych w stosowania języka obcego jest wiele. wynikają one z projekcji naszych obaw na nasze przyszłe losy. Obawiamy się, że to, co hipotetycznie może się wydarzyć, i że będzie nas prześladować przez lata. Budujemy sobie kolejną historię i narrację terroru. To zupełnie nasza wizja świata, nie do końca zgodną z rzeczywistością. Funkcjonujemy w naszej osobistej, szczelnej strefie komfortu, a wyjście poza nią traktujemy jak zło konieczne.
Życie zaczyna się na granicy naszej strefy komfortu |
Wyrwanie się z tego błędnego kręgu naszych własnych przekonań jest trudne. Często potrzeba, by ktoś z zewnątrz wrócił nam uwagę na rzeczy, które okazują się dla nas oczywiste. Przeżywamy wtedy tzw. "moment: Aha!" i dostrzegamy rzeczy z innej perspektywy - mniej strasznej.
Kto się śmieje, ten... Nie pamięta
Tak jak wspomniałam, blokady językowe są różne, mają rożne podłoże i konsekwencje. Zazwyczaj jednak dotyczą one swobodnego publicznego wypowiadania się i szeroko rozumianej komunikacji. Pojawiają się obawy:
- Co, jeśli popełnię błąd?
- Nie mogę przecież popełnić błędu.
- Co, jeśli będą się śmiać?
- Ośmieszę się i już zawsze będzie mnie to prześladować.
To prawda, może się zdarzyć, że popełnisz błąd. Może się tak zdarzyć, że ktoś się zaśmieje. Może się także zdarzyć, że anegdoty o Twoim zabawnym przejęzyczeniu będą krążyć przez kilka lat. Tylko co z tego? Bardzo lubimy stawiać nas samych w centrum wszechświata i żyć w przekonaniu, że wszystkich w koło tak bardzo interesuje to, co właśnie popełniliśmy. To jedno z naszych podstawowych błędnych przekonań. A prawda jest taka, że mało kto bardziej niż my sami przejmie się tym, że źle odmieniliśmy czasownik, czy przekręciliśmy wymowę danego słowa. Ok, może poza naszym nauczycielem języka.
Wracając do błędu - ucząc się języka musimy popełniać błędy. To naturalny etap całego procesu uczenia się. Błędy są dobre.
Jak pokonać lęk i przełamać blokadę
Każdy z moich kursantów oraz coachingowych klientów jest ekspertem w jakiejś dziedzinie. W tej dziedzinie czuje się pewnie, swobodnie i nie ma blokad przed użytkowaniem wiedzy z tego zakresu. Jest to rezultat i wynik lat ćwiczeń, praktyki i dobrego przygotowania. Wszystko to jest podszyte jest wiedzą merytoryczną.
Jaki z tego morał? Jeśli chcesz swobodnie używać języka obcego musisz się do tego przygotować, jak do wszystkiego innego. Jeśli chcesz być dobrym kierowcą i czuć się pewnie na drodze, musisz sporo ćwiczyć i jeździć, jeździć, jeździć. To wiem z własnego doświadczenia.
Jeśli opanujesz problematyczne kwestie językowe, wyćwiczysz i zautomatyzujesz struktury oraz słownictwo, lęk przed błędem zmaleje lub nawet zniknie. Po prostu będziesz dobrze przygotowany/a do używania tego konkretnego narzędzia - języka. Musisz ćwiczyć. To, jak poradzić sobie z blokadą przed mówieniem opisuję szczegółowo tutaj.
Krok po kroku
Ważne jest też, żeby przyjąć metodę małych kroków. Nie zmuszaj się do wystąpień publicznych już w pierwszym etapie przełamywania blokady. Daj sobie czas, by przygotować się. Zacznij od tego, co Cię interesuje, by poczuć się komfortowo. Pamiętaj, że język ma być dla Ciebie środkiem do celu, zacznij go używać od początku właśnie ku realizacji Twojego celu. Poczujesz i zobaczysz faktyczny sens i wymierne efekty. To także doda Ci pewności siebie i będzie kopem motywującym do dalszego działania i podejmowania trudniejszych kroków. Byle zacząć.
A Tobie co się udało? Podziel się Twoimi sukcesami w wychodzeniu poza strefę komfortu językowego.
fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńAle wkradł się błąd "wszystkie rozdaje" , zamiast rodzaje :)
Poprawione! Dzięki za informację, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń