Rozmówki? A co to takiego?
Piszę tego posta niejako z nostalgią dla spraw straconych, bo trochę tak ma się sytuacja rynku książek, ale stwierdziłam, że mimo wszystko warto zaproponować Ci to nieco inne podejście do nauki.
Pamiętasz jeszcze w ogóle rozmówki? Wiesz co to? W czasach aplikacji mobilnych (które polecam i uwielbiam) oraz wszech-dostępnego internetu warto czasem wrócić do rozwiązań analogowych: błyszczącego papieru, ładnych zdjęć i wolności od rozładowanej baterii lub słabego zasięgu.
Na dobry analogowy początek: rozmówki
Zastanawiasz się czasem od czego zacząć naukę języka obcego? Nie masz jeszcze pewności, czy chcesz inwestować czas i pieniądze, nie wiesz, czy język Ci się spodoba. A może Twój cel to dogadać się w hotelowej recepcji, w barze, w taksówce. W takiej sytuacji idealnym rozwiązaniem dla Ciebie będą rozmówki. Ale uwaga, nie byle jakie. Wybór tych odpowiednich wcale nie jest banalny.
Rozmówki to nie wszystko
Nie chodzi wcale o to, by z księgarnianej półki chwycić pierwsze lepsze rozmówki. Z zasady surowa forma rozmówek sama w sobie nie zachęca do nauki. Warto poszukać czegoś, co zaoferuje nam więcej niż jedynie dwa tematyczne rzędy słówek z zapisem fonetycznym.
Co lepsze rozmówki są praktycznie mini-podręcznikami, zawierają objaśnienia leksykalne i gramatyczne, zdjęcia, grafiki, ciekawostki.
Pokażę Wam dziś 3 typy rozmówek, opiszę ich wady oraz zalety a gdzieś w treści postu umieszczę niespodziankę 😄- tylko dla dokładnych i wytrwałych czytelników 📖. Do dzieła.
Rozmówki na wypasie
Rozmówki, które widzisz poniżej, reprezentują 3 różne poziomy atrakcyjności, funkcjonalności oraz przydatności.
- Harald G - najprostsze, rozmówki ze słowniczkiem.
- Pons - Rozmówki ilustrowane niderlandzkie - słowniczek, objaśnienia, zdjęcia i ilustracje
- Wiedza i Życie - Hiszpania - Rozmawiaj bez tłumacza (już niedostępne) - pełen zestaw: ciekawostki kulturowe wraz z ilustracjami, objaśnienia gramatyczne i leksykalne no i oczywiście zwroty typowo rozmówkowe.
➽➽➽➽➽➽➽➽➽➽➽➽
Na pierwszy ogień idą najprostsze i najbardziej tekstowe rozmówki - szwedzkie. To rozmówki "w starym stylu" - czyli prezentujące słówka oraz frazy wraz z polskimi tłumaczeniami i wymową. Proste i słownikowe. Czy dobre? To zależy. Uważam, że ten styl wydawania czegokolwiek już przeminął, nie jest obecnie ani atrakcyjny, ani szczególnie pomocny przy uczeniu się języków. Może sprawdzić się jako mini słownik na drogę, ale nie jako materiał do nauki.
rozmówki szwedzkie (Harald G - góra) oraz niderlandzkie (Pons - dół) |
➤➤➤
Kolejne na liście są rozmówki niderlandzkie (powyżej). To wydanie jest już dużo ciekawsze i o wiele bardziej atrakcyjne. Oprócz fraz zawiera zdjęcia wraz z objaśnieniami i jest graficznie przyjemniejsze, ale używając go wciąż pamiętamy, że to rozmówki. Polecam? Tak, jest to dobre źródło i przyjemnie się z niego korzysta. Moje serce skradła jednak ostatnia propozycja. |
rozmówki hiszpańskie, Wiedza i Życie |
➤➤➤
Moje serce należy do rozmówek Wiedzy i Życia. Sam tytuł tej publikacji nie nawiązuje bezpośrednio do rozmówek, ale do korzyści, jakie się osiąga korzystając z nich - można opanować podstawy języka i porozumiewać się bez tłumacza. To faktyczny mini-podręcznik codziennych sytuacji.
Rozmówki ogólnie: zalety i wady
Rozmówki mimo, iż ich papierowej formie można zarzucić przestarzałość, mają kilka zalet. Oto one:- nie potrzebują prądu ani internetu - przydatne w niektórych miejscach na globie 🌏.
- mają tematyczne działy 🍶
- format mini-podręcznika 📕- reprezentacja graficzna, która pozwala lepiej zapamiętać materiał i jest miła dla oka.
- są przyjazne dla wzrokowców i miło się je trzyma w ręku ✋. Zwiedzanie z rozmówkami w ręku jest może staroświeckie, ale pełne uroku.
Mają także wady:
- gdy czegoś w nich nie ma, to nie ma, koniec.
- chyba już nie są "trendy".
A gdy rozmówek zabraknie...
Niestety, rynek rozmówek powoli umiera, a szkoda, bo to fajna alternatywa dla niektórych sytuacji. Oby były z nami jak najdłużej. Pomimo mojej całej sympatii do papierowych rozmówek, jeśli nie przemawiają do Ciebie, jako elektroniczną alternatywę serdecznie polecam kursy turystyczne oferowane przez busuu w ramach konta premium. Ta rekomendacja chyba nikogo już nie zaskoczy.Na koniec bonusik: poniżej zdjęcie rozmówek hiszpańskich, które przed wieloma laty były moim pierwszym kontaktem z językiem hiszpańskim (oper mydlanych nie licząc). Rok wydania: 1981 😏
rozmówki hiszpańskie, wydanie z 1981 roku |
Jakie są Twoje doświadczenia z rozmówkami? Podziel się nimi w komentarzu.
Hej :) Ciekawy wpis! Właściwie to niezwykłe, że na polskim rynku tak trudno o sensowne rozmówki. Słyszałam na przykład wielokrotnie jak poleca się rozmówki "lonely planet", jako dobre rozmówki do nauczenia się "rozmawiania", jak sama nazwa mówi. A zatem zawierają struktury zdaniowe, które można łatwo połączyć z podaną listą słów i co ciekawe - są o dziwo krótsze. Z twojej listy te ze zdjęciem zdecydowanie najbardziej przemawiają :). Gdy tak dłużej o tym myślę, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby rozmówki przydały mi się w trakcie podróży, raz zdarzyło mi się, że bardzo chciałam je mieć ze sobą, ale... nie raz zdarzyło mi się z rozmówek uczyć.
OdpowiedzUsuńJa już w drodze zazwyczaj korzystałam z podstaw wiedzy + słowniczka. Ale uwielbiałam uczyć się z rozmówek przed wyjazdem! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Usuń