Idea slow i SlowLingo
SlowLingo to idea lifestyle. Skupiona na językach i nauce, ale jednak mocno zakorzeniona w stylu życia pozwalającym na pełniejszą realizację celów. Wykorzystuje naukę języków obcych do utrzymania codziennej dyscypliny i motywacji, zarządzania czasem, propagowania zdrowego trybu życia i przede wszystkim efektywnego ćwiczenia mózgu. Nic więc dziwnego, że jak w każdej filozofii lifestyle, i tutaj przyszedł czas na post: "ulubieńcy".
Źródło:pixabay.com |
Zapraszam Was dziś na tekst o tym, co sprawia, że się uśmiecham, relaksuję oraz czuję ogromną satysfakcję życiową i zawodową. Podzielę się dziś z Wami ulubieńcami, bez których nie wyobrażam sobie codziennego funkcjonowania.
Ulubieńcy... czyli elementy slow w moim życiu
Zdecydowałam się podzielić ulubieńców na kilka kategorii. Nie będę się rozpisywać na ich temat, ale wspomnę jaką wartość wnoszą w moje życie.
Książki:
- Wszystko Harlana Cobena - od kiedy sięgnęłam po raz pierwszy po "Tell No One" (2007), nieustannie się w nim zaczytuję. Nie bezkrytycznie, ale uwielbiam bogaty, rozsądny język i poczucie humoru Cobena. To mój relaks i rozrywka. No i oczywiście czytam w oryginale.
- "Through the Language Glass" - tej książce poświęciłam już odrębny post, więc odsyłam Was do tej lektury tutaj.
- "The Decision Book" - o tej książce też wspominałam już kilkukrotnie w różnych postach. Ta pozycja to zbiór modeli myślowych i biznesowych, których schematy odzwierciedlają reguły rządzące światem. I one się sprawdzają. Sięgam po nią zawsze, gdy chcę rozwiać wątpliwości lub muszę podjąć trudną decyzję.
- "The Sugar-free Kitchen" - perełka wyłapana gdzieś w TK Maxx. Dzięki niej poznałam bataty na ostro, chipsy jarmużowe i potrawkę z czarnego ryżu... Nie wspominając o niezliczonych ciastach i deserach. A wszystko bez dodatku sztucznego cukru... mniam!
Narzędzia do pracy
- O tym, jakie elektroniczne narzędzia wykorzystuję w pracy lektora pisałam niedawno, więc nie będę się dublować i zapraszam Was do lektury oryginału tutaj.
- Do (domowego) blogowania uwielbiam mojego 10-calowego netbooka, mimo 6 lat na karku i powolnego już procesora, ma najwygodniejszą klawiaturę na świecie, a pisanie na nim to czysta przyjemność (piszę na nim ten post). Oby służył mi jak najdłużej.
- Nie będzie pewnie zaskoczeniem, jeśli napiszę urządzenia mobilne - smartphone i tablet - pozwalają mi być na bieżąco z pracą bez konieczności targania ze sobą wszędzie komputera. Mogę zdalnie i dowolnie kontaktować się z klientami, zarządzać mailingami, pisać szkice postów, wstępnie obrabiać zdjęcia, budować markę w social media, czy przygotowywać zajęcia i materiały dla kursantów. Niby oczywiste, ale dla mnie to ogromny komfort i oszczędność czasu oraz kręgosłupa.
Gadżety i inne narzędzia
- Na pierwszym miejscu iPad - przyznam, że trafił w moje ręce przypadkiem i sama pewnie nie wydałabym takiej sumy na ten sprzęt, ale teraz nie mogę sobie wyobrazić codziennego działania bez niego (no ok, poza urlopem!). Chodzi mi nie tyle o sam sprzęt, co o dostępne aplikacje, ale o tym za chwilę.
- Planner - obecnie używam Happy Plannera, którego zastosowanie w nauce języków opisałam tutaj. Teraz używam go głównie do planowania pracy, zadań oraz postów.
Relaks slow, czyli czas dla mnie
Ta kategoria jest bardzo szeroka i wpadnie tu wiele rzeczy: aplikacje, sklepy, ćwiczenia, czynności. Wszystkie mają jednak jeden wspólny mianownik - dają mi satysfakcję oraz zapewniają rozwój osobisty oraz relaks.
- Joga - uwielbiam. Nie, żebym była wybitna, ale totalną łamagą też nie jestem. Praktykuję z przerwami od 7 lat. Obecnie odkrywam Vinyasa jogę. Pokonywanie słabości ciała i relaks to to, za co kocham jogę.
- Daily Yoga - aplikacja mobilna. Tak bardzo podoba mi się ta aplikacja, że zdecydowałam się na zakup rocznego abonamentu premium. Relaksacyjna muzyka i dobrze pokazane różnorodne asany pozwalają mi ćwiczyć w domu.
- YouTube - może to i banał, ale od roku jestem nałogową oglądaczką YT. Zaczynałam od YT polskiego, teraz oglądam głównie anglojęzyczne kanały. Co mi to daje? Informacje, relaks, inspiracje zawodowe i prywatne. Chodzi mi po głowie własny kanał, ale na to chyba nie jestem jeszcze gotowa.
- Busuu - gdy zaczynałam testowanie aplikacji w na początku roku byłam pełna zastrzeżeń. Od tamtej pory sporo się jednak zmieniło i teraz jestem zachwycona. Wkrótce pojawi się podsumowanie wyzwania Busuu, które podjęłam 5 lutego.
- Zalando - nie jestem zakupoholiczką i nie przyjmuję kuriera z Zalando co tydzień, ale kilka rzeczy tam kupiłam i uwielbiam tę właśnie formę zakupów. To wygoda, oszczędność czasu, szeroka oferta i możliwość zwrotu przez 3 miesiące. Dodatkowo ceny są często dużo korzystniejsze niż w butikach. Przyznam, że czasem dla relaksu przeglądam nowości i wyprzedaże ;-)
- Świece zapachowe... nie ma nic wspanialszego niż domowy relaks w otulającym zapachu świątecznych przypraw, czy orzechów, albo owoców cytrusowych. Uwielbiam świece zapachowe i zazwyczaj kupuję je również w TK Maxx. Polecam szczególnie w sezonie przedświątecznym.
Ciągle biję się z myślami, czy zakupić owy planner, bo co prawda staram sobie zorganizować czas, to czasem mi to poprostu nie wychodzi tak, jak bym tego chciała :) Ja najbardziej relaksuje się przy muzyce i na siłowni :) Uwielbiam zmęczenie organizmu.
OdpowiedzUsuńRelaks to podstawa w efektywnej nauce języków.Bez tego mózg nie przetwarza właściwie informacji i nauka jest mało skuteczna. Zatem relaksujmy się. A potem do nauki ;-)
UsuńSlow - to moja praca, naturalnie, polskie ,lokalnie
OdpowiedzUsuń